O opowiadaniu

Mam już taką zasadę, że kiedy cierpię na chroniczny brak czasu, uznaję to za najlepszy moment, by rozpocząć nowy projekt. W tym wypadku jest dokładnie tak samo - pierwszy zarys "Zejdź na ziemię" powstał z nadmiaru pracy i potrzeby oderwania się od rzeczywistości. Planuję doprowadzić ten projekt do końca i nie pozwolę sobie stanąć na drodze. 

Nie zamierzam zaprzeczać, że jest to opowieść o miłości, jednak planuję w równej mierze co na warstwie romansowej skupić się na problemach społeczno-obyczajowych wynikających ze specyfiki tego akurat związku pomiędzy dwoma osobami pochodzącymi z zupełnie różnych światów. Zamierzam przyłożyć największą wagę do warstwy emocjonalnej, próbując opisać, bo nie wyjaśnić, te dziwne zjawiska, jakimi są miłość, fascynacja czy obsesja.

W opowiadaniu będę wspominać o wielu realnych miejscach czy wydarzeniach, jednak od razu uprzedzam, że podchodzę do tego typu kwestii raczej lekko i często modyfikuję je na potrzeby fabuły. Gdyby zatem jakieś fakty lub daty się nie zgadzały, to proszę się nie oburzać. Postaram się utrzymać jak największy realizm.

Jeśli chodzi o ostrzeżenia to choć nie ma to być w zamierzeniu typowe opowiadanie homoerotycze, sceny natury seksualnej pomiędzy dwoma mężczyznami z pewnością się pojawią. Jeśli kogoś to gorszy bądź odpycha, najlepiej będzie, jak teraz najedzie myszką na czerwony krzyżyk. Oprócz tego nie pojawi się nic nadmiernie drastycznego, może za wyjątkiem wulgarnego słownictwa.

Tyle ode mnie. Jeśli to wszystko Was nie odstraszyło, to zapraszam serdecznie do zapoznania się z treścią.

2 komentarze:

  1. Pewnie jesteś już znudzona nieustannymi hołdami i pochwałami, ale i tak dorzucę swoje;) Blog znalazłam przypadkiem, urzekło mnie zdjęcie i rzuciłam okiem na pierwszy rozdział... i poooooszło.
    Podwyższony poziom cukru, łomotanie serca, czytanie do czwartej w nocy, pochlipywanie, niemal obsesyjne myślenie co dalej, a na koniec żal, że już koniec - taa myślę, że inni czytelnicy doskonale mnie rozumieją i znają te symptomy.
    Fantastyczne postacie, wyraziste i z charakterem, nawet jak irytują jakieś ich zachowania to jest też cudownie bo nie są idealni, niby prosta, ale skomplikowana historia, bajkowa miłość, ale nie tandetna, czytelnik nie potyka się co chwilę o coraz bardziej wymyślne sceny seksu , a wszystko opisane tak...dobrze. Masz niezwykły talent i dar pisarski- czyta się fantastycznie. To jest chyba najlepsze opowiadanie jakie znam, a ty na pewno jesteś najbardziej dojrzałym twórcą. I nie ogarniam dlaczego w zalewie pisarskiej homotandety, twoje opowiadanie i twój blog są tak mało znane!
    wspominałaś coś o opowiadaniu w pdfie, wysyłasz może tym uzależnionym? bo zaczynam czytać od nowa:D
    planujesz dodawać jakieś np. rozdziały, scenki z życia Kuby i Kociaka dodawać? jeśli tak to chętnie poczytałabym o ich "młodych"latach- są chyba najlepsze:) no dobra.. wszystko bym poczytała...
    pozdrawiam i życzę weny:)
    Ipi
    ps. Cieszę się, ze opowiadanie znalazłam jak już skończyłaś- czekanie na kolejne rozdziały to musiało być wyzwanie:D
    cholera
    a jak mnie wciągnie "kontrapunkt"... a pewnie tak.. boję się;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ślicznie za tak miły komentarz:) pochwał nigdy za wiele, zawsze przyjemnie czyta się takie słowa. Jasne, że mogę podesłać pdf, odezwij się do mnie na maila, ok?
      Czy będę pisała jakieś dodatki do Zejdź na Ziemię... Ciężko powiedzieć, ale zdecydowanie nie wykluczam. To zależy, czy wena mnie złapie. Tak czy inaczej chyba jeszcze nie teraz, ale za jakiś czas bardzo możliwe ;)
      Anyway, cieszę się bardzo, że Ci się podobało. Pozdrawiam!

      Usuń