piątek, 11 grudnia 2015

8 komentarzy:

  1. Cudownie, że porozmawiali ze sobą szczerze... Szkoda by było aby się rozstali, ale i tak uważam, że Kuba ma anielską cierpliwość jeśli chodzi o Kociaka i kocha go bardziej niż Kociak jego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Weronika troszkę mnie irytuje. Jakby nie chciała dobra Kuby tylko raczej zniszczenia ich związku. Jakby sama miała coś do Kubusia, ale nie e, nie ma szans. Kociak jest taaki cudowny, kocham go po prostu. Czekam na ślub i zaręczyny, tyle miłości, mogę sobie o czymś takim pomarzyć. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się, ze w końcu dodalas rozdział :-) Bardzo mi sie podobał, cieszę się, ze chłopaki wszystko sobie wyjasnili. Dalej mnie martwi prolog, bo on jasno pokazał, ze coś poszło nie tak, tylko co? Uważam, ze kociak nie zasługuje na Kubę. Po prostu wydaje mi sie ze w swoich uczuciach nie jest do końca wiarygodny a z reszta Kuba wygląda mi na niepoprawnego romantyka i potrzebuje osoby,która na każdym kroku będzie mu przyominac jak bardzo go kocha, ale cóż...może się mylę, pożyjemy zobaczymy. Dziękuje za rozdział

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się, ze w końcu dodalas rozdział :-) Bardzo mi sie podobał, cieszę się, ze chłopaki wszystko sobie wyjasnili. Dalej mnie martwi prolog, bo on jasno pokazał, ze coś poszło nie tak, tylko co? Uważam, ze kociak nie zasługuje na Kubę. Po prostu wydaje mi sie ze w swoich uczuciach nie jest do końca wiarygodny a z reszta Kuba wygląda mi na niepoprawnego romantyka i potrzebuje osoby,która na każdym kroku będzie mu przyominac jak bardzo go kocha, ale cóż...może się mylę, pożyjemy zobaczymy. Dziękuje za rozdział

    OdpowiedzUsuń
  5. Proszę o wybaczenie braku komentarzy z mojej strony, ale przyznam, że porzuciłam blogi na jakiś czas, za co jest mi wstyd i źle, ale nie bardzo miałam inne wyjście. Życie czasem bywa okrutne.. ^^ W każdym razie już jestem z powrotem, nadrobiłam i komentuję.

    Dużo się działo i oczywiście jak zawsze rozdziały były niesamowicie napisane. Musisz też być świadoma, że wybitnie ubóstwiam Twój styl, a tak duża realność wypowiedzi i sytuacji z tego opowiadania sprawia, że aż sama gęba mi się śmieje, bo widzę moich znajomych wypowiadających się identycznie. Nie mam pojęcia czy już to mówiłam... ale zwyczajnie nie mogę się odpędzić od tej myśli za każdym razem jak coś Twojego czytam ;)

    Co do rozdziału, to zastanawia mnie Weronika. Nie bardzo wiem, jak odebrać jej zachowanie, a przychodzi mi kilka opcji do głowy. Od najbardziej irracjonalnych, przez najbardziej pesymistyczne.
    I oczywiście zerknęłam na datę i... jeszcze pół roku i nadejdzie nieszczęście. Mam wrażenie, że niektórzy już nie pamiętają, że prolog naprawdę istniał(Chociaż wiem, że było to całkowicie zamierzone działanie z Twojej, Autorko, strony! ;) ), ba, naprawdę zaistnieje w przyszłej rzeczywistości naszego Kuby.

    Z niecierpliwością czekam na kolejne rozdziały i na to obiecane "będzie się działo" :P
    I naturalnie życzę efektywnej nauki i zdania wszystkiego, co jest do zdania, jak i oczywiście udanych dni świątecznych, czy to ze względów religijnych, rodzinnych, czy nawet tylko kulinarnych :D

    Pozdrawiam cieplutko! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nareszcie nowy rozdział! Oczywiście przeczytałam go później, bo mam słomiany zapał, ale jestem.
    Trochę się wzruszyłam przy tej nocnej rozmowie chłopaków, ale dobrze, że w końcu wszystko sobie wyjaśnili. Wierzę w tę dwójkę i w to, że razem pokonają trudności. Co jednak nie zmienia tego, że od jakiegoś czasu mam dziwne przeczucie, że masz w planach spieprzenie tego wszystkiego jakimś smutnym wydarzeniem. Nie wiem, czy to prawda, i chyba nie chcę wiedzieć. Ale na pewno do tego nie zachęcam! Kuba z Kociakiem już przez sporo przeszli i potrzebują trochę szczęścia.
    Ta Weronika to się jakoś za bardzo przejmuje Kubą i mnie to denerwuje. Miejmy nadzieję, że nie wpłynie to na dalszą część opowiadania. Nie mogę się doczekać następnego rozdziału! I Kociak, i jego ojciec są ciekawymi postaciami, a ich relacja jest bardzo... czytable, nie wiem, jak to ująć, wybacz.
    Mam nadzieję, że tym razem znajdziesz więcej czasu na pisanie, bo czekanie tyle na rozdział trochę frustruje człowieka. Święta idą, może wtedy?
    Weny!

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział znakomity... jak zawsze . Czekam z niecierpliwością na kolejne . Mimo strasznego prologu liczę po cichu na Happy End . Dużo weny i powidzenia na sesji.

    Ahiru

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam,
    mam nadzieję, że nic nie będzie na tym przyjęciu zaręczynowym, wyjaśnili sobie wszystko, mam wrażenie tak jakby Weronika chciała ich poróżnić...
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń