środa, 23 marca 2016

8 komentarzy:

  1. Świetny rozdział, fajnie, że się między nimi układa. Wreszcie widać, że Hubertowi naprawdę zależy.
    Duuużo weny i z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam ich :) tylko, żeby znowu się nie popiepr .... pobałaganiło.
    Pozdrawiam i życzę weny, czekam na kolejny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  3. No super rozdział tez trzymam kciuki by wytrzmali:-) Ale ciekawa jestem co przedstawia ten natchniony cykl :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aww. Słodkie. Słudziutki Hubert, romantyczny Kubuś, to jest too. Ale wciąż jestem przeciw brodzie Kociaka, no jakie kotki mają brody? o.o Plotki szybko się rozchodzą, 20 minutowy spacerek i już cały świat wie kto jest z kim, ale dobrymi wieściami lepiej się dzielić! Wesołych Świąt, moje są umilone, dziękuję :>

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki za świąteczny prezent, niezwykle przyjemny, stonowany rozdział. Kociak i broda - beee.
    Mam uczucia ambiwalentne, bo z chęcią życzyłbym Ci autorko radosnych świąt na łonie rodziny, ale z drugiej strony szybko chciałbym przeczytać kolejny odcinek tego wciągającego opowiadania.
    Pogodnych i miłych świąt w rodzinnym gronie jednak życzę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki za świąteczny prezent. Rozdział cudowny i chyba wszystko zmierza ku happy end i żyli długo i szczęśliwie. Szkoda bo to oznacza koniec cudownego opowiadania, ale z drugiej strony kibicuję szczęśliwym zakończeniom i wielkiej miłości... KOCIAK MA MIEĆ DŁUGI WŁOS... A NIE BRODĘ

    OdpowiedzUsuń
  7. "Jesteś moim ulubionym bałaganem" <3 Uwielbiam taki nieoczywisty romantyzm
    A to jest mega prawdziwe i straszne jednocześnie: "Ale... tak, naprawdę go kocham. W takim najbardziej skrajnym znaczeniu tego słowa, że jak go nie ma, to wszystko wokół wydaje się trochę gorsze i autentycznie nie wiem, co ze sobą zrobić, i mi odbija."
    Dobrze zobaczyć ich znów razem, bardzo realistycznie pokazałaś jak się zmienili, bo każdy takie kryzys trochę zmienia człowieka i dobrze, że chłopcy zdają sobie sprawę, że mimo, że się kochają - może być ciężko.
    Z innych zachwytów: cudownie było poczytać o uczuciach Kociaka, usłyszeć jego wyznania, zobaczyć go w innym świetle, choć od początku wierzyłam, że mu zależy i to bardzo, ale ten typ tak ma, że ciężko mu się pogodzić z taką świadomością, a co dopiero otwarcie przyznać. Podobało mi się zwłaszcza, jak powiedział Kubie, co o nim myśli, że podziwia go za to, że jest taki prawdziwy i nie boi się uczuć. Chociaż sam Kuba trochę mnie zaskoczył tym, że nie zadział od razu, tylko potulnie przyjął do wiadomości, że Kociak odchodzi. Szkoda, że nie był bardziej zdecydowany i nie walczył od razu, tylko się odciął. Ale to w sumie dobrze pokazuje tez jego niezdecydowanie. Może się chłopak wyrobi w tej Wa-wie ;)
    Pozdrawiam,
    Leśna

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam,
    no tak chwila na zakupach, a już wszyscy wiedzą, mam nadzieję, ze się uda wszystko pogodzić...
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń